- Wejść- usłyszeli głos Tsunade, lecz było w nim
coś dziwnego- O Sakura, Hatake i oh… kompletnie zapomniałam o waszym pierwszym
spotkaniu…
- Piąta! O co chodzi czy coś się stało z Garą- jej
głos się momentalnie załamał, co Kakashi natychmiast zauważył
- Ie z Kazekage wszystko w porządku, ale nie wiem
co się stało, poinformował nas jedynie, że chce was jak najszybciej widzieć
- Dobrze, wyruszymy jak najszybciej- odpowiedział
posiadacz shringana widząc roztargnienie różowowłosej- ale co z …- tu spojrzał
na swych nowych uczniów.
- Hmm. Dobrze pójdą z wami, będzie to wasza
pierwsza wspólna misja jako drużyna 7. Powodzenia!
Wyszli wszyscy poszli się przygotować do podróży.
- Sakura, słońce co się stało- spytał Kakashi
wielce zaniepokojony o towarzyszkę- powiedz, zaczynam się naprawdę mart…
-Co się stało? Kuso! Gara powiedział, że wezwie
mnie jak będzie to naprawdę konieczne, co jeśli mu się coś…
- Skończ!- tu Kakashi przytrzymał ją i kucnął na
tyle by mógł spojrzeć w jej już dawno załzawione oczy- Sakura, martwisz się
niepotrzebnie, może chce nas widzieć, bo a nóż stało się coś dobrego i chce się
tym z nami podzielić. Nie możesz się tak o wszystko niepokoić, bo się
dziewczyno wykończysz, a tego nie chciał by nikt J
- Naprawdę w to wierzysz Kakashi?
- W co Słońce?
- W to, że wszystko jest w porządku?
- Oczywiście!- Oczywiście, że nie , ale nie
powiem ci tego dziecino. Serce mi się kraja jak na ciebie patrzę.
- Arigato, Kakashi! Przepraszam, że się tak
rozkleiłam. Nie powinieneś mnie taką widzieć.
- Chyba żartujesz, każdemu się zdarza- uśmiechnął,
wytarł jej łzy kciukiem i wstając pocałował ja czule w czoło- No idź, idź .
Masz pięć minut, inaczej się spóźnimy znowu, tym razem nie z mojej winy.
Sakura nadal tam stała, jak skała- Boże czy on mnie
właśnie pocałował – pomyślała
- Hej dziecino, obudź się. Zaraz idziemy…
Jeszcze raz posłała mu zdziwione spojrzenie i
wyszli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz