wtorek, 30 października 2012

Jestem twoja



- Kakashi… ja… jestem cała twoja- uśmiechnęła się do niego i wlepiła swoje dłonie w jego rozczochrane włosy. Kakashi tylko uśmiechnął się pod nosem i ruszył dalej. Ściągnął z niej strój i zrzucił na ziemie. Przed leżała już prawie naga kunoichi. Uśmiechnął się do niej i pocałował czule, dając jej do zrozumienia, że będzie delikatny. Ściągnął z niej ostatnią niepotrzebną część garderoby. Teraz miał ją całą nagą przed sobą. Ruszył w dół, powoli kierując się do jej skarbu. Rękoma gładził lekko jej uda. Jej ciche jęki przekształciły się już w ciche okrzyki  podniecenia. Kiedy przed jego oczami ukazał się jej skarb, wspiął się do niej i znów pocałował czule.
- Poliż- powiedział czule dając jej swe dwa palce. Dziewczyna posłusznie zrobiła co jej kazał. Polizała, oczywiście nie omijając zadziornej zabawy języczkiem, co Kakashi dobrze czuł i uśmiechnął się figlarnie… Spojrzał jej jeszcze raz w oczy, aby się przekonać, że na pewno jest gotowa. Uśmiechnął się jeszcze bardziej, gdy ujrzał w nich jedynie podniecenie. Wrócił do poprzedniej pozycji, oczywiście zahaczając po drodze o jej piersi. Rozłożył delikatnie je nogi, gdzie znajdował się jej kobiecy, jeszcze przez nikogo nie tknięty skarb. Włożył 2 palce. Usłyszał cichy syk. Na chwilę przestał. Podniósł się i szepnął jej czule do ucha- Pamiętaj, kochanie, wystarczy jedno słowo a przestanę
- Nie… Ja chcę tego, chcę to zrobić z tobą… Chcę to zrobić dziś… Chcę abyś to ty zrobił ze mnie kobietę…- Kakashi nie musiał słyszeć tego drugi raz. Już po chwili zaczął poruszać się ( palcami przyp. aut) w niej z minuty na minutę coraz szybciej dokładając trzeci palec. Widząc, że dziewczyna, jest już cała mokra i gotowa, rozpiął spodnie i ściągnął bieliznę.
- Duży…- powiedziała przerażona, ale od razu pożałowała tych słow. Zarumieniła się i spojrzała w bok.
- Haha, no tak, wiem, że na początku, może ci to sprawić wielki ból, ale obiecuję, że później ból zastąpi niewyobrażalna przyjemność- uśmiechnął się do niej lekko- a teraz proszę pocałuj mnie- powiedział i złożył na jej ustach swe usta. Nagle dziewczyna przerwała pocałunek a z jej ust wydobył się krzyk a w oczach ukazały się łzy. Kakashi, też syknął z bólu, poczuł na swych plecach, że pazurki Sakury wbijają się coraz głębiej w jego skórę. Widział, że każdy ruch sprawiał dziewczynie wielki ból, nie tylko widział, doskonale to czuł. Kiedy już wszedł do końca, zauważył niewielki strumyk krwi. Pochylił się nad nią i czule szepnął-  już po wszystkim, teraz jesteś moja… tylko moja… moja na wieki- po tych słowach zaczął poruszać się w niej coraz gwałtowniej. Na samym początku, dziewczyna czuła ból, ale już po chwili, tak jak powiedział Kakashi, ból zastąpiła przyjemność, i to wielka przyjemność.  Przestała nad sobą panować jej krzyki zaczęły być coraz głośniejsze. Kakashi też poprzez sapanie, ukazywał, że jest mu dobrze
- Kakashi, proszę szybciej…- powiedziała po chwili. Hatake słysząc zachętę, zaczął poruszać się coraz szybciej a ich jęki stawały się coraz głośniejsze.
- Ja zaraz… Sakura…- już chciał wyjść i dojść na zewnątrz gdy poczuł, że nogi dziewczyny zatrzymują go w środku. Zdziwiony  spojrzał w górę
- Chcę cie czuć w sobie, chcę dojść wraz  z tobą- szepnęła. Tak więc się i stało. Opadli razem na kanapę wycieńczeni.- wybacz, Kakashi- mężczyzna zdziwiony spojrzał na nią. Nagle poczuł jak chakra dziewczyny  leczy jego rany. Uśmiechnął się tylko. Przytulił ją do siebie i razem zasnęli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz