- Am… Kakashi?- różowo
włosa odezwała się do ninjy idącego obok- czy… no bo.. no wiesz nie było mnie dłuższy czas i szczerze
powiedziawszy nie myślałam o stałym powrocie do wioski, więc sprzedałam moje
stare mieszkanie i teraz nie mam za bardzo gdzie zamieszkać, więc tak sobie
pomyślałam czy ty może…
- Jasne, nie jest ono
zbyt duże, ale dwie osoby pomieści- popatrzył na nią i znów drugi raz w tym
dniu zrobił tą minę, miłego uroczego faceta- co się patrzysz, nie jestem w
końcu potworem, jesteśmy przyjaciółmi, a ja pomagam przyjaciołom- Sakura mogła
przysiąść, że zauważyła w jego oczach iskrę.
- Arigato, odwdzięczę się
jakoś i obiecuję, że za długo nie będę ci siedziała na głowie- odparła
- Szczerze powiedziawszy
nie miałbym nic przeciwko, zbyt długo mieszkam sam, i zaczyna mi powolutku odbijać… haha…
-Boże jaki on jest
słodki, nie Sakura opanuj się on… on jest twoim nauczycielem, nie już nie jest,
ale jest starszy, to, że zaproponował ci wspólne mieszkanie nie oznacza, że mu
się podobasz i …
- Słuchasz mnie?, ale
jesteś dzisiaj zamyślona, Witaj w domu największego kawalera Konohy Kakashiego
Hatake… haha- hmm znów się rumieni,
ale będzie zabawa…J
Weszła, nadal nie mogła uwierzyć, że będzie z nim
razem mieszkać, ale nie to nic nie znaczy nadal są TYLKO przyjaciółmi.
- Dziękuje ci jeszcze
raz, hmm… mogę skorzystać z łazienki, chciałabym się opłukać..
- Jasne drugie drzwi po
lewej, tylko proszę uważaj bo…- nie skończył, gdyż w ciągu niecałej sekundy
jego policzek zaczął tak piec jak jeszcze nigdy, szybko jednak zdał sobie
sprawę kto jest tego przyczyną. To jego różowo włosa koleżanka, stała teraz
przed nim cała zarumieniona- łał takiej
wdzięczności się nie spodziewałem…- przerwał gdyż zauważył, że chyba za bardzo
speszył dziewczynę- haha, ale nie wyklucza to tego, że było to bardzo przyjemne
Sakura…
- W…Wy…Wybacz Kakashi-
san, tylko tak na razie mogę ci podziękować…
I poszła, a jego oczy
podążały za jej idealnym ciałem, aż do samiuteńkiej łazienki
- Hihi, będzie łatwiej
niż myślałem, już łapie moją przynętę! J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz