poniedziałek, 29 października 2012

Ohaio!



-Więc nasza mała dziewczynka była z Gaarą, kto by pomyślał…- otworzył drzwi, ona już tam siedziała i czekała- Ohaio!
- Kakashi!- krzyknęła i już miała wyskoczyć z łóżka, ale jej nogi nie były posłuszne
- Hej, Hej!- on już tam był- Uważaj, tak jak mówiłaś sama, jesteś osłabiona, musisz odpocząć…
- Ale… Ale co z  Naruto ?
- Właśnie się obudził. Możemy iść jak chcesz… Tylko proszę cię spokojnie, powoli i delikatnie
- Kakashi, nie jestem małym dzieckiem, jakbyś nie zauważył – posłała mu zabójcze spojrzenie
- Tak, ooo tak trudno nie zauważyć…
- Proszę, chodźmy już! Muszę go zbadać, zobaczyć czy wszystko z nim w porządku
Poszli . Szli tak w ciszy. Kiedy zobaczyli drzwi, różowo włosa automatycznie przyśpieszyła, już prawie biegła
- Sakura… Miało byś powoli…- posłał jej zażenowane spojrzenie
Otworzyli drzwi i tam go zobaczyli, siedzącego i jak zawsze śmiejącego się
- Sakura- Chan, Kakashi-sensei

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz