- Dobra, trzeba w końcu
wstać. Przecież umówiliśmy się z geninami na pierwszy wspólny trening… - wstała i poszła się umyć.
Kiedy była już gotowa, spojrzała na zegarek- 6:30! Boże, chyba mnie pogięło,
tak wcześnie wstawać! Mam przecież jeszcze 1.5 godziny – Wyszła z pokoju i
poszła do kuchni. Na kanapie w pokoju spał Kakashi- Jezu jak on słodko śpi
Po 5 minutach kawa była
gotowa- Może powinnam go obudzić, musimy jeszcze omówić nasz trening-
wzięła dwie kawy i poszła do pokoju. Położyła je na stole obok kanapy
- Hej Kakashi… Mam dla
ciebie przepyszna kawę
- Hę, która godzina?
- Am… za 20 siódma
- Boże, dziecino, ty chcesz
mnie wykończyć… O dziękuje- powiedział, odbierając kawę. Siedział bez maski i
bez koszuli, co Sakura oczywiście od razu zauważyła
- Chcesz cukier?
- Taa, poooproooszęęęęę-
ziewając odpowiedział
Dziewczyna poszła do kuchni. Cukier znajdował
się na górnej pólce
- Phiu, Phiu – zagwizdał
Kakashi, widząc jej długie, piękne, nagie nogi
- Kakashi, to było
niestosowne! – rzuciła mu groźne spojrzenie
- Ja nic nie mówię jak
pożerasz mnie wzrokiem, widząc mnie bez koszuli
Sakura skamieniała- on…
on to zauważył ?
- Może pomóc ? – zapytał.
Nie czekając na odpowiedź, opierając swoje półnagie ciało na ciele dziewczyny
ściągnął cukierniczkę
- Booże co on robi,
przecież czuje go całego na mnie… Jezu zaraz zwariuję
- Proszę- podał jej
cukierniczkę i podszedł do niej schylając się na wysokość jej ucha szepcąc -
Nie wiedziałem, że tak na ciebie działam…- i odszedł puszczając jej oczko
Sakura stała tam na środku
kuchni, cała skamieniała, patrząc na odchodzącego Hatake i usłyszała nagle jego
głos z kanapy w pokoju …
- Słońce herbata ci stygnie
! J
Przyszła i usiadła na
kanapie obok niego, ale wystarczająco daleko, aby nie mógł na nią „działać”.
Kakashi zauważywszy to zaczął się ironicznie śmiać- Wiesz ja nie gryzę …- i
począł przybliżać się do różowowłosej
- Wiem ja tylko… Dobrze!
Dosyć!... Kończmy te gierki Hatake, za godzinę mamy spotkanir z grupą. Musimy
zastanowić się nad treningiem – skrzyczała go zmieszana dziewczyna
- Dobrze, dobrze już-
zaśmiał się, ale nagle pochylił się ku niej niebezpiecznie nisko. Mógł bez problemu
czuć jej przyśpieszony oddech. Nagle zza jej pleców sięgnął koszulkę i zaczął
ją na siebie ubierać.
- Może się lepiej ubiorę,
bo cię jeszcze o zawał przybiorę- powiedział, widząc jej minę
Sakura posłała mu zabójcze
spojrzenie, lecz cały ten efekt złości zepsuły jej zarumienione Poliki
- Hoho, jaka zabawa, nie
wiedziałem, że Sakura tak na mnie reaguje, będzie łatwiej niż myślałem – pomyślał Hatake
Jeszcze krótko omówili plan
treningu i ruszyli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz