- Ohaio! Sakura- sensei,
Kakashi- sensei- jak zawsze uśmiechnięty przywitał ich Kai – czekaliśmy na was,
już nie możemy doczekać się naszego treningu!
- Ha! Szybko pożałujesz
tych słów- zaśmiał się Hatake
- Haha! Nie przestraszysz
nas Kakashi-sensei. Jesteśmy gotowi!- odpowiedział Hitomi
- Ok., więc zaczynajmy,
Dziś z Sakurą chcemy sprawdzić wasze umiejętności
- Ale, ale… Wszystko jest
przecież wypisane na kartach informacyjnych- z przerażeniem wtrąciła Mai
- Mai w porządku… Każdy z
was ma jakieś braki, które my chcemy uzupełnić, ale łatwiej nam będzie je
sprawdzić w praktyce niż na papierze, rozumiecie?- uspokajała kunoichi
- Hai- odpowiedziała cała
trójka z lekkim niepokojem w głosie
- Ok, to zaczynajmy – wtrącił Kakashi
wyciągając z kieszeni 2 małe przedmioty
- Dzwoneczki ?!- wykrzyknął
młody Hiuga- Jak dzwoneczki mają nam pomóc w treningu ?!
- Hihi- uśmiechnęła się
różowo włosa- Uwierzcie mi pomogą wam bardziej niż możecie to sobie wyobrazić
- Waszym zadaniem jest
odebranie nam tych dzwoneczków… Macie na to 3 h
- Ale… sensei? Tych
dzwoneczków jest tylko 2 a nas jest trójka…?- spytała nieśmiało Mai
- Hihi, właśnie tu jest
haczyk- zaśmiała się chytrze Sakura- jeden z was wróci do akademii
- Co?!- krzyknęła cała trójka
- Możemy wam to wyjaśnić,
ale właśnie czas wam leci… zaczynajcie…-
powiedział Kakashi rzucając w nich kunaiem
- Zaczęli lepiej niż ty
Naruto- zachichotała Sakura, zwracając się do chłopka, który właśnie przybył
- Haha, Sakurcia jesteś
okrutna- odpowiedział Naruto z miną zbitego psa
- Dobra, Sakura uwaga bo
zaraz nadejdą- wtrącił Hatake
Po drugiej stronie…
- Czy oni mówili serio ?-
spytała z niepokojem dziewczyna
- Nie wiem, wydaje mi się
to trochę podejrzane- odpowiedział Hitomi- ale nie ważne, trzeba obrać jakąś
taktykę. Nie damy rady ich pokonać pojedynczo
- Co nam to da? Jak i tak jeden z nas wróci do akademii…-
wtrącił się Kai
- Kai… Ja… Ja… mogę się poświęcić- przerwał mu
Hitomi- mi nie zależy aż tak bardzo… Wy jesteście z dobrych klanów, liczą tam
na was… Na dodatek- tu spojrzał na swych przyjaciół – dla przyjaciół jestem
gotów się poświęcić…
- Hitomi…- Mai
spojrzała na niego czule- Ie! Albo jako drużyna
odbierzemy dzwoneczki , albo jako drużyna wrócimy do akademii
Chłopcy spojrzeli na nią z
radością w oczach – Hai ! Masz rację ! Obmyślmy taktykę- odpowiedział Kai
Wracając do starej drużyny
7
- Oho, wyczuwam chakrę
Kaia, nadchodzą- powiedziała ochoczo Sakura
I nagle z lewej strony
poleciał kunai. Sakura odskoczyła a tuż przy Kakashi znalazł się, jak
błyskawica Hitomi
- Szybki jesteś! Teraz
pokaż na co cię stać – pochwalił go Hatake
Młody widząc nadchodzącą
Sakurę uśmiechnął się tylko uśmiechnął i ruszył na Kakashiego
- Sakura, uważaj, te
dzieciaki coś kombinu…- lecz nie zdążył skończyć, gdyż zza drzew przyfrunął
następny kunai, lecz ten rozdzielił się na dwa. Każdy był wycelowany w jednego
z senseia. Sakura odskoczyła, lecz tuż przy niej znalazł się Hiuga. Kakashi
zaabsorbowany kunaiem nie zauważył zbliżającego się Hitomiego. W ostatniej
chwili zdążył uniknąć ciosu
- Phiu… Chcesz mnie zabić
Hitomi?
- Mam cel… Nie poddam się
!- i posłał nastepny cios – Ghh – poczuł nagle niezmienny ból i odskoczył- Kuso
złożyłem na ten atak ostatki mojej chakry- spojrzał na przyjaciela- Cholera,
też mam mało chakry
Nagle zza drzew poleciał
kunai
- Co? Czemu?- szepnął pod
nosem zielonooki, ale szybko zrozumiał. W jego kierunku ruszył już Hatake- Hu!
Dzięki Mai- szepnął – ale jej cieniste shurikeny i technika ukrycia też się
wyczerpuje- już miał zaatakować swego senseia , ale zauważył, że go nie ma,
tak samo jak Sakury – gdzie oni biegną?- ale szybko zdał sobie sprawę
gdzie- Mai- wykrzyknęli oboje
- Dobrze im idzie, obrali
dobrą taktykę. Mai jako medic i niezbyt umiejętna w taijutsu pozostał z tyłu.
No ale brak chakry zdradził jej ostatnią pozycję, bo ostatnio nie mogłem jej
wykryć, no są nieźli…- zachwycał sie w duchu Kakashi. Już miał zaatakować Mai gdy nagle przed
nimi stanął Hitomi a za nim biegł Hiuga
- Aby ją tknąć, musicie
najpierw pozbyć się mnie- rzekł, ale tuż po tych słowach zemdlał z braku
chakry. Upadając słyszał tylko głos Mai nawołującego go.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz