poniedziałek, 29 października 2012

Test



- Ohaio! Sakura- sensei, Kakashi- sensei- jak zawsze uśmiechnięty przywitał ich Kai – czekaliśmy na was, już nie możemy doczekać się naszego treningu!
- Ha! Szybko pożałujesz tych słów- zaśmiał się Hatake
- Haha! Nie przestraszysz nas Kakashi-sensei. Jesteśmy gotowi!- odpowiedział Hitomi
- Ok., więc zaczynajmy, Dziś z Sakurą chcemy sprawdzić wasze umiejętności
- Ale, ale… Wszystko jest przecież wypisane na kartach informacyjnych- z przerażeniem wtrąciła Mai
- Mai w porządku… Każdy z was ma jakieś braki, które my chcemy uzupełnić, ale łatwiej nam będzie je sprawdzić w praktyce niż na papierze, rozumiecie?- uspokajała kunoichi
- Hai- odpowiedziała cała trójka z lekkim niepokojem w głosie
-  Ok, to zaczynajmy – wtrącił Kakashi wyciągając z kieszeni 2 małe przedmioty
- Dzwoneczki ?!- wykrzyknął młody Hiuga- Jak dzwoneczki mają nam pomóc w treningu ?!
- Hihi- uśmiechnęła się różowo włosa- Uwierzcie mi pomogą wam bardziej niż możecie to sobie wyobrazić
- Waszym zadaniem jest odebranie nam tych dzwoneczków… Macie na to 3 h
- Ale… sensei? Tych dzwoneczków jest tylko 2 a nas jest trójka…?- spytała nieśmiało Mai
- Hihi, właśnie tu jest haczyk- zaśmiała się chytrze Sakura- jeden z was wróci do akademii
- Co?!- krzyknęła  cała trójka
- Możemy wam to wyjaśnić, ale właśnie czas wam  leci… zaczynajcie…- powiedział Kakashi rzucając w nich kunaiem
- Zaczęli lepiej niż ty Naruto- zachichotała Sakura, zwracając się do chłopka, który właśnie przybył
- Haha, Sakurcia jesteś okrutna- odpowiedział Naruto z miną zbitego psa
- Dobra, Sakura uwaga bo zaraz nadejdą- wtrącił Hatake
Po drugiej stronie…
- Czy oni mówili serio ?- spytała z niepokojem dziewczyna
- Nie wiem, wydaje mi się to trochę podejrzane- odpowiedział Hitomi- ale nie ważne, trzeba obrać jakąś taktykę. Nie damy rady ich pokonać pojedynczo
- Co nam to da?  Jak i tak jeden z nas wróci do akademii…- wtrącił się Kai
- Kai…  Ja… Ja… mogę się poświęcić- przerwał mu Hitomi- mi nie zależy aż tak bardzo… Wy jesteście z dobrych klanów, liczą tam na was… Na dodatek- tu spojrzał na swych przyjaciół – dla przyjaciół jestem gotów się poświęcić…
- Hitomi…- Mai spojrzała  na niego czule- Ie! Albo jako drużyna odbierzemy dzwoneczki , albo jako drużyna wrócimy do akademii
Chłopcy spojrzeli na nią z radością w oczach – Hai ! Masz rację ! Obmyślmy taktykę- odpowiedział Kai
Wracając do starej drużyny 7
- Oho, wyczuwam chakrę Kaia, nadchodzą- powiedziała ochoczo Sakura
I nagle z lewej strony poleciał kunai. Sakura odskoczyła a tuż przy Kakashi znalazł się, jak błyskawica Hitomi
- Szybki jesteś! Teraz pokaż na co cię stać – pochwalił go Hatake
Młody widząc nadchodzącą Sakurę uśmiechnął się tylko uśmiechnął i ruszył na Kakashiego
- Sakura, uważaj, te dzieciaki coś kombinu…- lecz nie zdążył skończyć, gdyż zza drzew przyfrunął następny kunai, lecz ten rozdzielił się na dwa. Każdy był wycelowany w jednego z senseia. Sakura odskoczyła, lecz tuż przy niej znalazł się Hiuga. Kakashi zaabsorbowany kunaiem nie zauważył zbliżającego się Hitomiego. W ostatniej chwili zdążył uniknąć ciosu
- Phiu… Chcesz mnie zabić Hitomi?
- Mam cel… Nie poddam się !- i posłał nastepny cios – Ghh – poczuł nagle niezmienny ból i odskoczył- Kuso złożyłem na ten atak ostatki mojej chakry- spojrzał na przyjaciela- Cholera, też mam mało chakry
Nagle zza drzew poleciał kunai
- Co? Czemu?- szepnął pod nosem zielonooki, ale szybko zrozumiał. W jego kierunku ruszył już Hatake- Hu! Dzięki Mai- szepnął – ale jej cieniste shurikeny i technika ukrycia też się wyczerpuje- już miał zaatakować swego senseia , ale zauważył, że go nie ma, tak samo jak Sakury – gdzie oni biegną?- ale szybko zdał sobie sprawę gdzie- Mai- wykrzyknęli oboje
- Dobrze im idzie, obrali dobrą taktykę. Mai jako medic i niezbyt umiejętna w taijutsu pozostał z tyłu. No ale brak chakry zdradził jej ostatnią pozycję, bo ostatnio nie mogłem jej wykryć, no są nieźli…- zachwycał sie w duchu Kakashi. Już miał zaatakować Mai gdy nagle przed nimi stanął Hitomi a za nim biegł Hiuga
- Aby ją tknąć, musicie najpierw pozbyć się mnie- rzekł, ale tuż po tych słowach zemdlał z braku chakry. Upadając słyszał tylko głos Mai nawołującego go.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz