poniedziałek, 29 października 2012

Kazekage



- Kakashi!- to był Gaara
- O Kazekage, przyszedłem tylko po wodę, Sakura jeszcze śpi, Naruto też, dam ci znać jak się obudzą- odpowiedział z uśmiechem , ale widać było, że i go ten dzień zmęczył
- Szczerze powiedziawszy, chciałem z tobą porozmawiać…
- Ze mną ?
- Jak tam Sakura się trzyma … raczej mam na myśli po powrocie do wioski?
- Hmm? Dobrze, nie narzeka raczej na nic za bardzo, szczerze powiedziawszy nie wtrącam się jak będzie chciała to mi powie nie naciskam…
- A… no… czy wspominała o mnie?
- Nie
- Myślę, że należą Ci się wyjaśnienia. Zacznę więc od początku – powiedział widząc zdziwioną minę Hatake- Jak wiesz 3 lata temu Sakura straciła rodziców, więc Tsunade postanowiła wysłać ją do Piasku, aby odpoczęła, nie myślała o tym co się stało. Nasza wioska miała akurat deficyt osób które mogłyby uczyć młodych medycznego jutsu. Więc, jak usłyszałem, że Tsunade proponuje nam pomoc, jeszcze taką, to czemu nie. Więc przybyła. Na początku miała małe problemy z zaakceptowaniem nowej wioski, nowych ludzi, na dodatek jeszcze nie mogła się pogodzić z tą katastrofą… Postanowiłem więc ją wspomóc. Przeniosłem ja bliżej Temari i mnie, aby nie czuła się osamotniona. Wiesz jak to jest … Pracowaliśmy razem, często zostawaliśmy razem po godzinach. Pomagała mi. Nie wiem jak bym sobie wtedy poradził jakby jej tam nie było… Zakochaliśmy się w sobie. Układało się naprawdę dobrze, ale…
- Ale?
- Bałem się o nią! Jestem Kazekage, mogła mieć przeze mnie kłopoty. Oczywiście się z tym nie zgadzała, zawsze powtarzała „ Gaara nie jestem małym dzieckiem, umiem o siebie zadbać” Miesiąc temu musieliśmy zerwać… Za bardzo mi na niej zależało, nadal zależy… Nie byłaby ze mną szczęśliwa, nie miałbym dla niej czasu. Zostaliśmy przyjaciółmi, nie łączy nas już nic…
- Ale… Dlaczego mi to mówisz Gaara
- Uznałem, że powinieneś wiedzieć…
- …? Co masz na myśli?!
- Kakashi to widać zależy ci na niej…
- Co? Tak zależy, jest moją byłą uczennicą, przyjaciółką
- Kakashi- sensei, Kazekage… Naruto, Naruto- kun się obudził…- to był młody Hiuga jak zawsze śmiejący się
- Pójdę po Sakurę- powiedział Kakashi
- Hej Kakashi!
- Hę
- Nie zrań jej!
Nie zdążył już nic powiedzieć , gdyż Gaara zniknął

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz