poniedziałek, 29 października 2012

Kocham cie!



Kakashi siedział tam tylko jak poparzony. Patrzył na tą płacząco istotkę tuż przed nim. Nie wiedział co zrobić, co powiedzieć. Sakura dziewicą? Tego się nie spodziewał – Kuso, jakbym wiedział, nie zaczynałbym tej rozmowy. Co mam zrobić? Ona płacze, co gorsza, ona chyba płacze przeze mnie… - Już dawno nie czuł się tak źle. Odłożył kieliszek i powoli zaczął zbliżać się do dziewczyny, powoli przytulił ją do siebie.
- No, już dziecino… No powiedz czemu płaczesz? Przecież to nic złego, wręcz coś wspaniałego, że się z tym nie śpieszysz, że czekasz na tego jedynego- spojrzał jej w oczy- no co się stało? Nie masz się czego wstydzić- uśmiechnął się do niej nieśmiało
- Myś… myślałam, że uznasz, że to żenujące…- powiedziała przez łzy
- Żenujące?! Dziewczyno, co ci do głowy strzeliło- zaśmiał się pod nosem
- No bo… No bo mam 19 lat, większość dziewczyn w moim wieku, zakłada rodzinę, mają dzieci, a ja?
Kakashi przez chwilę nic nie mówił, a gdy się odezwał, jego ton był poważnym a wzrok stał się surowszy
- Byłbym zaszczycony, gdyby dziewczyna uznała mnie za tego jedynego i zechciała oddać mi swoje dziewictwo, nie ważne w jakim wieku…
- Jesteś kochany… Bałam się jak zareagujesz…
- A jak bym miał zareagować – teraz Kakashi już nie mógł ukryć śmiechu
- Wiesz no… ty jesteś hmm… jak by to ująć, bardziej doświadczony w tych sprawach… mógłbyś mnie nie zrozumieć
- Powiem to tylko raz i nigdy tego nie powtórzę… Jesteś niesamowitą, piękną, młodą dziewczyną, nie martw się opiniami innych… Na dodatek ja nie jestem odpowiednim mężczyzną aby rozmawiać o takich rzeczach. Zagalopowałem się nieco, za co cie przepraszam. O takich sprawach powinnaś rozmawiać z mężczyzną, którego kochasz i z którym planujesz wiązać przyszłość.
- Właśnie to robie- odpowiedziała cicho, nieco się odsuwając
- Co mówiłaś- spytał zdezorientowany Hatake
- Ty, ty nie rozumiesz prawda?- odsunęła się gwałtownie i wstała- Przez ten cały czas, ty nadal nic nie rozumiesz?- Już przestała nad sobą panować. W jej oczach znów pojawiły się łzy a jej cichy głosik zamienił się w krzyk- czy ty jesteś taki głupi, czy na tyle ślepy, że tego nie widzisz
- Ale, co…?- z przerażeniem w oczach spytał wciąż zdezorientowany Kakashi
- No, nie, to ja najwyraźniej byłam aż tak głupia! My… Myślałam, że ty możesz… Bożę jakka ja głupia byłam
- Hej Sakura, spokojnie. Usiądź i  na spokojnie powiedz mi co się stało – podszedł do i położył rękę na jej ramieniu. Lecz ta odrzuciła ją gwałtownie. Z krzykiem i z łzami w oczach oznajmiła
- Kocham Cie Hatake Kakashi, słyszysz? Kocham Cię- odwróciła się na pięcie i jak strzała wybiegła przez drzwi zostawiając przerażonego Kakkashiego na środku pokoju

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz