Kakashi siedział tam tylko
jak poparzony. Patrzył na tą płacząco istotkę tuż przed nim. Nie wiedział co
zrobić, co powiedzieć. Sakura dziewicą? Tego się nie spodziewał – Kuso,
jakbym wiedział, nie zaczynałbym tej rozmowy. Co mam zrobić? Ona płacze, co
gorsza, ona chyba płacze przeze mnie… - Już dawno nie czuł się tak źle.
Odłożył kieliszek i powoli zaczął zbliżać się do dziewczyny, powoli przytulił
ją do siebie.
- No, już dziecino… No
powiedz czemu płaczesz? Przecież to nic złego, wręcz coś wspaniałego, że się z
tym nie śpieszysz, że czekasz na tego jedynego- spojrzał jej w oczy- no co się
stało? Nie masz się czego wstydzić- uśmiechnął się do niej nieśmiało
- Myś… myślałam, że uznasz,
że to żenujące…- powiedziała przez łzy
- Żenujące?! Dziewczyno, co
ci do głowy strzeliło- zaśmiał się pod nosem
- No bo… No bo mam 19 lat,
większość dziewczyn w moim wieku, zakłada rodzinę, mają dzieci, a ja?
Kakashi przez chwilę nic
nie mówił, a gdy się odezwał, jego ton był poważnym a wzrok stał się surowszy
- Byłbym zaszczycony, gdyby
dziewczyna uznała mnie za tego jedynego i zechciała oddać mi swoje dziewictwo,
nie ważne w jakim wieku…
- Jesteś kochany… Bałam się
jak zareagujesz…
- A jak bym miał zareagować
– teraz Kakashi już nie mógł ukryć śmiechu
- Wiesz no… ty jesteś hmm…
jak by to ująć, bardziej doświadczony w tych sprawach… mógłbyś mnie nie
zrozumieć
- Powiem to tylko raz i
nigdy tego nie powtórzę… Jesteś niesamowitą, piękną, młodą dziewczyną, nie
martw się opiniami innych… Na dodatek ja nie jestem odpowiednim mężczyzną aby
rozmawiać o takich rzeczach. Zagalopowałem się nieco, za co cie przepraszam. O
takich sprawach powinnaś rozmawiać z mężczyzną, którego kochasz i z którym
planujesz wiązać przyszłość.
- Właśnie to robie-
odpowiedziała cicho, nieco się odsuwając
- Co mówiłaś- spytał
zdezorientowany Hatake
- Ty, ty nie rozumiesz
prawda?- odsunęła się gwałtownie i wstała- Przez ten cały czas, ty nadal nic
nie rozumiesz?- Już przestała nad sobą panować. W jej oczach znów pojawiły się
łzy a jej cichy głosik zamienił się w krzyk- czy ty jesteś taki głupi, czy na
tyle ślepy, że tego nie widzisz
- Ale, co…?- z przerażeniem
w oczach spytał wciąż zdezorientowany Kakashi
- No, nie, to ja
najwyraźniej byłam aż tak głupia! My… Myślałam, że ty możesz… Bożę jakka ja
głupia byłam
- Hej Sakura, spokojnie.
Usiądź i na spokojnie powiedz mi co się
stało – podszedł do i położył rękę na jej ramieniu. Lecz ta odrzuciła ją
gwałtownie. Z krzykiem i z łzami w oczach oznajmiła
- Kocham Cie Hatake
Kakashi, słyszysz? Kocham Cię- odwróciła się na pięcie i jak strzała wybiegła
przez drzwi zostawiając przerażonego Kakkashiego na środku pokoju
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz