wtorek, 30 października 2012

Szpieg?



Obudził się. Chciał wstać, ale poczuł lekki nacisk na klatkę piersiową. Powodem była różowo włosa kunoichi. Jego serce zaczęło szybciej bić- boże jaka ona piękna- przełknął głośno ślinę przypatrując się dziewczynie. Jej gęste różowe włosy opadały na jej mała drobniutką twarz. Oddychała lekko. Widział jak jej piersi falują w rytm jej oddechu. Kołdra osłaniała jej dolną część ciała, oprócz lewej nogi, która leżała między nogami Hatake- Jezu zaraz zwariuję!- nagle poczuł drobny ruch na swej klatce i drobną dłoń opierającą się na jego udach. Te ruchy sprawiły, że jego zmysły pobudziły się jeszcze bardziej
- Dzień dobry przystojniaku !- przywitała się z nim, budząc się powoli. Wstając powoli posłała mu soczystego buziaka.
- Hmm, dzień dobry! No, takie przywitanie to rozumiem- uśmiechnął się czule
- Chyba by trzeba była zro…- nagle przerwała widząc godzinę na budziku- boże! Za 15 dziewiąta. Za 15 minut mamy spotkanie! Zbieraj się !- jak błyskawica wyskoczyła z łóżka, to tak jak jej zajęło 5 minut przygotowanie się to Hatake zajęło 20 min- spóźnimy się przez ciebie- zganiła go
- Wybacz piękna, nie jestem przyzwyczajony do uciążliwej roboty z wczesna rano- odpowiedział, posyłając ciepłe spojrzenie
- Spóźniliście się !- usłyszeli na powitaniu głos, do którego zdążyli się już przyzwyczajać
- No, no kto nas zaszczycił wizytą- zaśmiał się Hatake widząc Gondaime
- No, postanowiłam, że przyjdę i zobaczę jak wam idzie, w końcu dziś uczycie medycznego jutsu, ale nie zwracajcie na mnie uwagi :D
-  Hai! Dobra zaczynajmy. A więc wiecie pewnie już na czym polega różnica w skupianiu chakry w czasie tworzenia jutsu a tym co robiliśmy ostatnio czyli skupieniu chakry w stopach. Tak więc, dziś dowiecie się jeszcze jednej rzeczy. Aby używać medycznego jutsu, też musicie nauczyć się kontrolować chakrę. Różnica między kontrolowaniem chakry w  stopach a kontrolowaniem jej do medic- jutsu polega na tym, że gdy tworzycie jakieś jutsu chakra rozprzestrzenia się po całym ciele, gdy skupiacie ją w nogach, skupiacie tylko część całej swojej chakry, a do medycznych technik, skupiacie całą chakrę w dłoniach. No tak nie wydaje się trudne, ale jest haczyk- dodała szybko widząc zbyt pewne miny geninów- gdy leczycie pacjenta, musicie wiedzieć, jak dużo chakry macie wydobyć ze swoich dłoni, jeśli zrobicie to  nieprawidłowo pacjent umrze. W czasie wojny nie macie czasu na leczenie jednej rany 2,3-krotnie dlatego nie możecie wydobyć jej za mało. Ale oczywiście jeśli wydobycie jej za dużo, z ciałem pacjenta może stać się to co stało z drewnem pod waszymi nogami. Pęknąć! Na dodatek jeśli użyjecie swej chakry za dużo w jednym momencie wasze dłonie mogą tego nie wytrzymać i hmmm jak to powiedzieć…
- Wybuchnąć- wtrąciła Mai
- Właśnie. Dobra pokaże wam jak to ma się robić – nagle przed wszystkimi pojawiła się druga Sakura i ku zdziwieniu większości została natychmiastowo zraniona przez tą prawdziwą- Teraz ją uleczę przypatrujcie się! Kai możesz użyć swego Byakugana- zaczęła wydobywać z dłoni chakrę, już po chwili jej rana była już prawie zaleczona, gdy nagle przed końcowym jej uleczeniu przerwała- a teraz wam pokażę co się dzieje gdy zużyjecie za dużo chakry- nagle klon zniknął
- Dobra rozumiecie?- spytała geninów
- Hai- odpowiedziała trójka
- Dobrze, Kakashi proszę cie stwórz 3 klony- zwróciła się do Hatake po czym zrobił to samo. Po czym zraniła ich wszystkich- A teraz leczcie, ty Mai, po prostu sobie to powtórzysz, jak skończysz możesz pomóc im- tu wskazała na geninów- zaczynajcie, na razie macie po 2 klony jak wam się skończą twórzcie swoje i trenujcie do oporu- zachęciła ich do roboty i odwracając się od nich podeszła do Kakashiego i Tsunade
- Ha! Wiedziałam , że będziesz wyśmienitym nauczycielem- uśmiechnęła się Piąta – dobra muszę iść masz dużo pracy
- Hai!- pożegnała się ze swą nauczycielką i zniknęła
- Myślę, że im to trochę zajmie, może my pójdziemy do domu i coś zjemy i tak już im nie pomożemy- szepnął cicho Kakashi
- Ok! Słuchajcie, my idziemy, wiecie co robić, jutro nie mamy treningu, więc możecie sami trenować- powiedziała Sakura po czym ruszyli wraz z Kakashim do domu, gdzie czekała na nich ciemnowłosa dziewczyna
- Hinata!- krzyknęła Sakura, po czym rzuciła się na przyjaciółkę ściskając ją z całych sił
- Witaj Sakura, mo… mogę wejść- spytała się jak zwykle cicho i nieśmiale
- W ogóle się nie zmieniła, no chyba, że z wyglądu- tu spojrzała niżej na jej piersi- znów będę miała przez nią kompleksy- jasne właź! Opowiadaj co u ciebie?
- Hmm, nic ciekawego naprawdę, szczerze powiedziawszy przyszłam prosić cie o przysługę
- Tak?
- Czy… Czy Naruto- kun o mnie pytał, bo jak wrócił to się jeszcze nie widzieliśmy i nie wiem czy o mnie zapomniał
- Co ty oszalałaś? Znasz Naruto pewnie trenuje z Jirają i zapomniał o bożym świecie- Hinata ty nadal…?- A co czemu pytasz?
- Nie… to… nic, po prostu myślałam, że jutro jest ta impreza i myślałam, że może pomogłabys mi…
- Ha, jasne zostaw to mnie !
- Arigato, Sakura- Chan, jesteś kochana do… do zobaczenia jutro- niepewnie machnęła do Kakashiego i wyszła z domu. Kakashi stał tam zupełnie zdezorientowany
- Co? Co się stało, o co właściwie Hinata cie spytała- zwrócił się do dziewczyny
- Ah, wy mężczyźni nigdy nic nie rozumiecie. Prosiła mnie abym zwrócił Naruto uwagę, że ona nie idzie z nikim na jutrzejszą imprezę
- Myślisz, że powinnaś się  wtrącać?- spytał niepewnie Kakakshi
- Hmm… Naruto jest zbyt głupi, żeby zdać sobie sprawę, że naprawdę kocha Hinatę, wiesz nie wszyscy są tacy jak my, którzy zdaliśmy sobie sami sprawę, że się kochamy- odpowiedziała i zaczęła zbliżać się do Hatake. Gdy była już wystarczająco blisko jej usta złączyły się z ustami Kakashiego. Wraz z nim zaczęła cofać się na kanapę, aż wylądowała na nim. Zaczęli się razem rozbierać. Pierwsza zaczęła Sakura. Całowała go od dołu, całowała każdy skrawek jego ciał. Aż doszła do ucha i szepnęła mu ponętnie- Pragnę cię tak bardzo- powędrowała do spodni i zaczęła powoli je rozpinać. Ale Kakashi, nie pozostawał dłużny. Obrócił ją tak, że teraz ona leżała pod nim. Koszulkę się szybko pozbył i już miał się brać za stanik, gdy nagle ze swych spodni wyjął kunai i cisnął nim prosto w okno za nimi
- Co?!- zdziwiona i przerażona krzyknęła kunoichi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz