- Wiesz, Kakashi, nie
musisz się o mnie martwić…- Hatake spojrzał na niego zdziwiony- nie zabiorę ci
Sakury. Jesteśmy tylko przyjaciółmi
- Taa. Ty tak myślisz, ale
czy Sakura, na pewno, przestała o tobie myśleć jak o swoim chłopaku? Tym się
martwię, że… no że…
- Zabiorę ją przy pierwszej
lepszej okazji?- Kakashi spojrzał na niego lekko przerażony. Nie spodziewał się
, że Gaara go zrozumie- Kakashi, to co jest między nami jest już skończone,
jesteśmy i zawsze będziemy tylko przyjaciółmi, nie odbiorę ci jej…
- Tylko, że ja się nie
martwię o ciebie- przerwał mu. Wstał i podszedł do następnego drzewa, oparł się
o nie i spojrzał w niebo- martwię się, że to ONA wciąż coś do ciebie czuję,
boję się, że jestem dla niej po prostu kimś, kto ma załatać jej dziurę w sercu
po stracie ciebie i Sasuke. Boje się, że nie jestem zbyt dobry dla niej, że jak
zrobię jeden zły krok, to mnie zostawi dla kogoś innego… Ja nigdy nie kochałem
nikogo tak bardzo jak kocham ją, rozumiesz Gaara?- spojrzał na Kazekage
- Rozmawiałem z nią
dzisiaj. Rozmawiałem o was…
- O… O nas?- spytał
zaskoczony- powiedziała ci o nas?
- Tak. Nigdy nie widziałem,
aby mówiła o kimś z takim błyskiem w oku, nawet o Sasuke. Nigdy jak z nią
byłem, nie widziałem takiego szczęścia w oczach. Ona cie kocha, baka. Zrozum,
Sakura się zmieniła. Po śmierci rodziców, ba po odejściu Sasuke, postanowiła
sobie, że nikomu nie odda serca, nie zaufa nikomu, już nigdy nie będzie szczęśliwa
z innym facetem, że już nigdy się przed nikim nie otworzy. Nawet będąc ze mną,
czułem, że nie kocha mnie tak naprawę, oczywiście czułem, ze jestem jej
przyjacielem, ale czułem że jest ze mną tylko dlatego, żeby nie być samotną…
Ale rozmawiając z nią zauważyłem ten błysk w oku. Mówiła o tobie z takim
przejęciem… Minie sporo czasu, aż znów się otworzy na innych, nim znów będzie
taka jak dawniej, ale ty sprawiłeś, że zrobiła ogromny krok w tą stronę-
skończył. Nagle nastała błoga cisza. Po chwili Gaara znów ją przerwał- jeśli
naprawdę ją kochasz, to pokaż jej to pozwól się pokochać w taki sposób jaki ona
chce. Jest dość kłopotliwa, ale uwierz mi ona cie naprawdę kocha.
- Czyli spieprzyłem sprawę
( sorry za słownictwo, ale wiecie taka sytuacja, że i mi się krew buzuje J przyp aut.)- powiedział cicho- płacze, gdzieś tam płacze,
płacze przeze mnie…
- Nic, nie jest jeszcze
straconego, Wisiorek który jej dałem, nie jest tylko małą głupią ozdobą. Dzięki
piasku, wiem gdzie jest i wiem czy nie grozi jej niebezpieczeństwo- mruknął
radośnie do mężczyzny
- Gaara jesteś genialny,
jak na Kazekage przystało!- nagle posmutniał- ty… Tylko co ja jej powiem?
- Co czujesz… uczucia są
najlepszym kluczem do serca kobiety
I ruszył, biegł przed
siebie nie zatrzymując, się – proszę tylko mi przebacz- mówił sobie …
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz