- Ohaio wszystkim !- powiedział Kakashi, patrząc na swych nowych
uczniów- jestem Kaka…
- Spóźniliście się! To niegrzeczne się spóźniać !- powiedział chłopak o
rudych włosach i niewiarygodnie zielonych oczach…
- Widzisz , przyzwyczaisz się- wtrąciła się Sakura- Witam! Jestem Haruno
Sakura i będę waszym nauczycielem odpowiedzialnym za medyczne jutsu, a ten,
powód naszego spóźnienie- uśmiechnęła się słodko do Kakashiego- to…
- Kopiujący ninja z Wioski Liścia, Hatake Kakashi,
ło! A więc to prawda! Hinata- nichan mówiła, że będziesz nas uczyć sensei, ale
super, ja jestem….
- Kai Hiuga, tak wiem…- odpowiedział Kakashi
śmiejąc się pod nosem- zabawny chłopak przypomina mi trochę Obito…
- Ha! Mówiłam, że ciebie będzie każdy znał, że
ciebie nie będzie trzeba przedstawiać, a ja…- tu przerwała, gdyż zauważyła
przed sobą szaro włosa dziewczynę
- To zaszczyt, że będziesz nas uczyła Sakura-
sensei. W naszej rodzinie jesteś sensei bardzo szanowana. Podziwiamy uczennicę
Piątej i ….
- Uczennica Piatej? Łał super! Mamy najlepszych
nauczycieli- znów wtrącił się młody Hiuga- nie dość, że Hatake Kakashi to
jeszcze Sakura Haruno, uczennica Hokage…
- No no, kto by pomyślał, że wzbudzimy taki podziw-
szepnął różowowłosej do ucha, na co sprawiło, że drgnęła, gdy poczuła jego
ciepły oddech na swej szyi …
- Phi, co to za różnica kim są, jak i tak wszyscy
zginiemy w 4 WWS. Nie jesteście wstanie nas czegokolwiek przez tak krótki czas
nauczyć. Marnujemy tylko czas…- powiedział rudowłosy chłopak, w jego oczach
widoczny był wielki ból …
- To co tu robisz ? – Kakashi ruszył w jego stronę.
Sakura próbowała go zatrzymać, lecz nie zdążyła- więc co tu robisz…?- zbliżał
się coraz bardziej- co tu robisz, jeżeli uważasz, że to wszystko jest bez sensu
?- stał już tuż nad chłopakiem- Uważasz,
ochronę swoich przyjaciół, ochronę swego domu za bezsensowne…?
- Domu? Jakiego domu. Ja nie mam domu!- chłopak już
krzyczał
- Dom jest tam, gdzie ktoś o tobie myśli …- Sakura
spojrzała na Kakashiego z czułością- Kakashi- san proszę skończ…
- Nie Sakura, chcę by zrozumiał. Dom jest tam gdzie
twoi przyjaciele o tobie myślą….
- Co gdy nie ma nikogo kto mógłby o tobie myśleć?
Ja nie mam nikogo takiego, nie mam przyjaciół …
- Co? A Kai i Mai, wszyscy z akademii, wioska, ja,
Sakura, teraz to my jesteśmy twoją rodziną – chłopak spojrzał zdziwiony na
senseia.
- Czemu skoro nawet mnie nie znacie….- jego ton się
uspokoił, jego oczy też powróciły do normalności
- Bo to jest Konoha! Nasza wioska jest naszą
rodziną. Zrozum to w końcu!
- Ale… Ale po co to. Przecież nie damy im rady.
Akatsuki jest zbyt silne!
- Jeśli nadal nie rozumiesz , to co tu robisz, po
co w ogóle wstałeś i przyszedłeś na trening?- Hitomi nagle poczuł, że jego
stopy odrywają się od ziemi, a wzrok znalazł się na wysokości oczu Kakashiego –
TO IDŹ DO AKATSUKI I PROŚ BY CIĘ ZABILI, na to samo wyjdzie…
- Kakashi, skończ puść go!- poczuł dłoń swej wspólniczki
na swym ramieniu i poczuł jakiś wewnętrzny spokój- on chyba już zrozumiał…
Puścił go, chłopak wyglądał na nieco przerażonego
tak samo jak pozostała dwójka geninów obserwujących, całe zdarzenie.
- To co może zaczniemy jakiś trening?- powiedział z
uśmiechem na twarzy, jakby nic nigdy się nie wydarzyło. Podszedł do Sakury i
cichutko szepnął jej do ucha- mówiłem, że nie pozwolę mu się zmienić w drugiego
Sasuke, czyż nie?
Sakura spojrzała tylko czule na Kakashiego i już
mieli zacząć trening gdy z lasu usłyszeli znajomy głos. To była Shizune.
- Sakura, Kakashi, Piąta chce was widzieć.
Przyszedł list od Kazekage, podobno chce się z wami jak najszybciej spotkać.
Mówił, że to pilne.
Popatrzyli na siebie i wraz z geninami pobiegli do
gabinetu Hokage.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz