poniedziałek, 29 października 2012

Medyczny ninja z Konohy



- Dobra do dzieła- pomyślała różowo włosa- przydałoby się coś w końcu zrobić, zamiast tyle gadać- zaśmiała się do siebie
Położyła dłonie na ciele chłopaka i uwolniła chakrę, by wyczuć, gdzie się znajduje się owa trucizna i by wyczuć jej typ… Nagle z jej ust wydobył się krzyk przerażenia i łzy zaczęły napływać do oczu. Wszyscy momentalnie słysząc krzyk Sakury przerwali swoje czynności i ich wzrok powędrował na dziewczynę. Nikt nie śmiał się ruszyć. Dziewczyna odeszła od chłopaka i przyjęła postawę zrezygnowania .
- Boże, nie możliwe, ten gnój…- powiedziała. Odeszła od ciała przyjaciela i podeszła do okna. Nagle ściana przed nią zniknęła z oczu ludzi na Sali. Wyładowała swą złość na niej. Wszyscy stali w miejscu, patrząc na kunoichi, lecz teraz ze strachem w oczach. Jedyną osobą wyłaniającą się z tłumu był Kazekage i ruszył w stronę dziewczyny. Gdy podszedł blisko niej stanął za nią. Sakura odwróciła się, aby mu wyjaśnić, lecz nagle poczuła na swych ustach słodki posmak ust Gaary. Wszyscy w Sali skamienieli. Kakashi poczuł jakby ktoś przebił mu serce, czyżby czuł się zazdrosny? :D
-Ga… Gaara, co… co ty robisz?- Sakura tak samo zdziwiona jak wszyscy na Sali spojrzała na chłopaka
- Zawsze cię to uspokajało, a pomyślałem, że akurat spokój to ci sie teraz przyda. Teraz spokojnie wytłumacz mi co się stało
Dziewczyna powoli się uspokajała. Kiedy już wróciła do normalnego stanu zwróciła się do swej drużyny
- Kakashi, dajcie mu odpocząć
- A… A przeciwnik?
- Nie trzeba. Ich przeciwnikiem był nie kto inny jak Uchiha Itachi
Oczy Hatake i Jiraji zrobiły się wielkie jak talerze
- Skąd… Skąd wiesz?- spytał z niedowierzeniem Sanin
- Moi rodzice zginęli z tej samej trucizny, trucizny stworzonej przez starszego brata Sasuke
- Sa…Sakura- Kakashi spojrzał z niedowierzeniem- Walczyłaś z  Itachim?- mówiłaś, że zginęli, czyli Naruto…
- Nie! Znalazłam sposób na pozbycie się tego z organizmu, lecz jest to bardzo trudne, czasochłonne i bolesne dla pacjenta.
- Czego potrzebujesz Sakura, ty tu teraz rządzisz, ja usuwam się w cień – powiedział z uśmiechem Gaara
- To co mówiłam i pare osób, które by przytrzymywały Naruto
Wszystko było już przygotowane. Wzięła pierwszą miskę z wodą i położyła na stoliku przy łóżku przyjaciela. Wyciągnęła z kieszeni 2 pigułki, które miała zamiar połknąć, by zwiększyć swą chakrę, lecz poczuła jakąś dłoń powstrzymującą ją od tego
- Sakura, oszalałaś?! Te pigułki mogą cię zabić !- dziewczyna pierwszy raz widziała go w takim stanie; był zły, naprawdę zły i to zły na nią- jedna dawka sparza wiele problemów i wielce niebezpieczna dla shinobi takiego jak ja, a co dopiero dwie!
- Kakashi,, nie martw się, nic mi nie będzie , na dodatek nie mówiłam przecież, że jest to bezpieczna metoda- już wyciągnął rękę by ją powstrzymać, lecz nie zdążył, gdyż pigułki wylądowali już w jej gardle. Już miał dopowiedzieć coś, gdy nagle usłyszał za sobą spokojny głos Kazekage
- Zaufaj jej!
 Więc jej zaufał i pozwolił działać dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz